Ekoterroryści mają to do siebie, że rozpętują wielką gównoburzę, a ich ukryte intencje wcale nie są szlachetne. Ekoterrorystom chodzi o obłowienie się cudzym kosztem.
Cała sytuacja wygląda tak, że w Ciecierzycach okradziono rolników. Zabrano im zdrowe zwierzęta, którymi oni się opiekowali od lat, które latem wypasali na łąkach nadrzecznych, a zimą dokarmiali sianem.
Teraz rabusie kombinują, żeby od rolników wyłudzić bydło i obciążyć gigantycznymi kosztami utrzymania krów, mimo że rolnicy mają darmowe utrzymanie krów w swoim zakresie. To jest oszustwo i wyłudzenie.
Widać też doskonale, że fundacje nie są chętne by pomagać krowom i płacić za utrzymanie zwierząt jeżeli nie mają zagwarantowanego przejęcia na własność bydła rolników.
Branża pro zwierzęca to bardzo brudny biznes.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz