wtorek, 30 kwietnia 2019

Biedna rolniczka okradziona przez wójta Żyda głoduje

Głoduje biedna rolniczka okradziona przez lewicową, ekoterrorystyczną Fundację Molosy Adopcje i wójta Kowali Oleckich Locmana.

Ci bandyci ukradli dorobek mojego życia - moje piękne stada zwierząt przeze mnie osobiście wyhodowanych.

Rok temu ukradli mi stado 50 owiec i kóz oraz dwie suczki. W tym roku ukradli mi moje ukochane konie i kilka kóz i owiec oraz ulubionego, wiernego psa.

Podczas włamania do mojego domu Fundacja Molosy Adopcje ukradła mi pieniądze i dokumenty moich zwierząt.

Jestem bez grosza, bez środków do życia.
Skorumpowany prokurator wnioskował o pozbawienie mnie kur, abym nawet swojego jajka nie miała.

Ta klika zniszczyła moje hodowle. Ta klika zniszczyła mi życie :(((

Jest dopiero wczesna wiosna. Zanim urosną mi moje warzywa, jestem zmuszona wybierać odpadki ze śmieci aby przeżyć :(((

Indianka

poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Wczorajsza wyprawa do sądu

Wczoraj wcześnie rano byłam bardzo, bardzo zaspana, zupełnie nieprzygotowana do tego wyjazdu. Trzeba było w piecu napalić, wykąpać się, umyć rower, spakować dokumenty i ruszyć.

Zanim wyruszyłam, niestety mimo, że Brunhilda pożyczyła mi na autobus - autobus uciekł i musiałam rowerem jechać do Olecka.

Co prawda próbowałam wynająć taksówkę za jaja, ale miałam pecha, bo pan taksówkarz dosłownie kwadrans przed moim telefonem kupił 40 jaj i nie chciał moich 40 jaj. Także do Olecka dotarła rowerem już bardzo późno.

O 12:00 byłam w sądzie i już nikogo nie było na mojej sprawie, chociaż w zawiadomieniu miałam informację, że przesłuchania mają być do 14:00.

Ale ten wyjazd nie mógł być wyjazdem zmarnowanym, więc wyjęłam przywiezione dokumenty i je poskładałam w biurze podawczym. Są już w aktach.

Ledwo zdążyłam podjechać do prokuratury i tam też złożyłam pisma moje. Teraz zadaniem prokuratorów będzie nadanie biegu sprawom, co trzeba będzie monitorować, bo widzę, że nie są skorzy do procedowania spraw, w których jestem poszkodowana.

Nie zajęli się też sprawą znęcania nad moimi zwierzętami przez Wąsewicza, który moje konie i kozy, owce rozjezdzał traktorem, kładem i motorem.

Powinni wnioskować o odebranie Wąsewiczowi wszystkich zwierząt, a nie pastwić się nad niewinną Indianką, której ukradziono i zamęczono stado zwierząt.

Tak byłoby sprawiedliwie, ale prokuratura Olecka nie ma pojęcia, co to jest sprawiedliwość. To jest jedynie narzędzie lokalnych, nieczystych rozgrywek.

Indianka

środa, 24 kwietnia 2019

Zawiadomienie o kradzieży mojego kozła i kozy oraz znęcaniu się nad moimi kozami przez "sąsiadów"





Prokurator Wojciech Miron
Prokuratura Rejonowa w Olecku
Olecko, Sembrzyckiego 18
Tel: (87) 621-79-20
pr.olecko@suwalki.po.gov.pl
Fax: (87) 621-79-21


Zawiadomienie o kradzieży mojego kozła i kozy oraz 
znęcaniu się nad moimi kozami przez "sąsiadów"


W dniu 10 kwietnia dowiedziałam się, że 2 moje dwie kozy porzucone przez Fundację Molosy Adopcje pod lasem we wsi Czukty błąkają się samotnie po polach i poszłam je zabrać.

Złapałam kózkę i zaprowadziłam ją na moją ziemię, gdzie ją uwiązałam i poszłam do domu po linkę i obrożę dla niej. Gdy wróciłam kózka została ukradziona na moich oczach przez Karola Wąsewicza, Karola Naruszewicza i pracownika od Wąsewicza.

Kózka została ulokowana przez nich w bagażniku samochodu osobowego i wywieziona w głąb pola Naruszewicza. Poszłam za nimi odebrać moją kózkę.

Niestety była zamknięta na klucz w bagażniku i nie mogłam jej uwolnić.

Zobaczyłam tych trzech mężczyzn jak polują na mojego kozła, który wcześniej chodził w stadku cieląt.

Złodzieje polowali na mojego kozła i wyizolowali go od stada cieląt. Zagnali go na bagno stwarzając zagrożenie dla jego życia i zdrowia. Prześladowali go tak, że wszedł w głąb bagna z którego ledwo się wydostał.

Chciałam kozła zabrać, ale Wąsewicz straszył mnie policją i więzieniem, wykonywał gwałtowne ruchy. Bałam się o siebie, dlatego opuściłam teren I zawiadomiłam policję. Policja z OLECKO odmówiła interwencji.

Wnoszę by złodziei nie przesłuchiwała policja z Olecka ani z Suwałk, bo w Suwałkach na policji pracuje brat Wąsewicza, a Policja z OLECKO dwukrotnie okradła mnie i mataczy oraz kłamie na potęgę. Policjanci z Komendy Olecko ewidentnie działają na moją szkodę.

Oświadczam, że w niniejszej sprawie będę występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego.

W załączeniu fotografie z
10.04.2019 godz. 12.51

Wąsewicz Karol, Naruszewicz Karol, pracownik Wąsewicza zagnali mojego kozła na niebezpieczne bagno stwarzając tym samym zagrożenie dla jego zdrowia i życia.

Naturalistyczna hodowczyni koni: Izabella Redlarska, Rancho de Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel. 511945226, http://ranchoderebelle.blogspot.com/

Wniosek o zwrot zwierząt wywiezionych






Wójt Locman i
Rada Gminy Kowale Oleckie
KOMISJA SKARG, WNIOSKÓW I PETYCJI
Kościuszki 44
19-420 Kowale Oleckie
Województwo Warmińsko-Mazurskie
gmina@kowaleoleckie.eu
locman@kowaleoleckie.eu, skarbnik@kowaleoleckie.eu



Wniosek o zwrot zwierząt wywiezionych 
w dniu 8 kwietnia 2019


Wnoszę o zwrot zwierząt wywiezionych z mojego gospodarstwa w dniu 8 kwietnia 2019.

Nie było podstaw do wywiezienia koni, ani innych zwierząt z mojego gospodarstwa na mocy ustawy o ochronie zwierząt, gdyż żadne zwierzę nie było w stanie agonalnym, żadne nie było zagłodzone, ani chore. Żadnemu mojemu zwierzęciu nie groziła śmierć, a tylko w przypadku zagrożenia śmiercią na mocy ustawy o ochronie zwierząt może fundacja wywozić bez decyzji administracyjnej i bez wyroku sądowego.

Na farmie była i jest pasza, woda, lizawki solne, zboże oraz troskliwa opieka właścicielki.

Nie ma żadnego powodu, dla którego moje konie zostały wywiezione do szkółki jeździeckiej pod Poznaniem z wyjątkiem zarobkowego, który nie jest zgodny z zasadami działania fundacji pro zwierzęcych.

Wnoszę o nie zatwierdzanie odbioru tymczasowego i zwrot moich zwierząt na moją ziemię.

W załączeniu zdjęcia wykonane w dniach 27 marca, 21 marca, 3 i 5 kwietnia 2019.
Data wykonania każdego zdjęcia jest widoczna w pliku każdego zdjęcia.
Jak widać konie nie były skrajnie zagłodzone, ani umierające, a pasza w żłobie była.

Przypominam, że rok temu wywieziono z mojego gospodarstwa zdrowe stado owiec i kóz, które następnie w ciągu kilku miesięcy doprowadzono do zagłady. Oznacza to, że moje konie są w tej chwili tak samo zagrożone, jak były zagrożone owce i grozi im tak samo śmierć jak moim owcom, które umierały zagłodzone przez rabusiów poza moim gospodarstwem.

Zwierzęta są wywożone po to, żeby mataczyć w dokumentacji weterynaryjnej, żeby fałszować ją. Gdyby podejście do sprawy moich zwierząt było uczciwe, to zostałyby zbadane przez weterynarza na miejscu i zaleciłby ewentualne leczenie na miejscu.

Kobieta, która ukradła moje konie w tej chwili mataczy, ma wpływ na weterynarzy, ma pieniądze żeby korumpować weterynarzy, żeby pisali jej takie opinie o stanie zdrowia moich zwierząt jakie jej będą pasowały.

Naturalistyczna hodowczyni koni: Izabella Redlarska, Rancho de Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel. 511945226, http://ranchoderebelle.blogspot.com/










Koziołek ledwo wydostał się z bagna

Zagnany przez złodziei na bagno mój kozioł o mało nie utonął w bagnie. Cudem udało mu się przebrnąć na drugą stronę bagna. Chciałam go zabrać, ale Wąsewicz mi wygrażał i straszył mnie policją.

10.04.2019 godz.12.46

Zawiadomienie o kradzieży mojego kozła I znęcaniu się nad moim kozłem przez "sąsiadów"

Wąsewicz Karol, Naruszewicz Karol, pracownik Wąsewicza zagnali mojego kozła na niebezpieczne bagno stwarzając tym samym zagrożenie dla jego zdrowia i życia.

10.04.2019 godz. 12.51

wtorek, 23 kwietnia 2019

Wniosek o wyłączenie z postępowania o tymczasowym odbiorze zwierząt Fundacji Molosy Adopcje


Wójt Krzysztof Locman
(87) 523 82 74
locman@kowaleoleckie.eu

Skarbnik gminy:
Dorota Zaniewska
(087) 5238274 w. 32
skarbnik@kowaleoleckie.eu
gmina@kowaleoleckie.eu

Urząd Gminy Kowale Oleckie
Kościuszki 44
19-420 Kowale Oleckie
Województwo Warmińsko-Mazurskie



Wniosek o wyłączenie z postępowania o tymczasowym odbiorze zwierząt
 Fundacji Molosy Adopcje


Fundacja ta ewidentnie działa na szkodę hodowcy i jego zwierząt.
Reprezentantka fundacji Molosy Adopcje, Elżbieta Kozłowska - osoba pozbawiona empatii i wyobraźni oraz wyczucia, okradła mnie z większości moich zwierząt, w tym ukradła mi psy, które są niezbędne na gospodarstwie do ochrony moich mniejszych zwierząt.

Swoim idiotycznym, bezdusznym, pozbawionym troski o zwierzęta postępowaniem Elżbieta Kozłowska stworzyła zagrożenie życia moich kur.
Ta osoba działa wbrew temu co jest zawarte w statusie jej fundacji i przez to nie może prowadzić odbiorów cudzych zwierząt z cudzych gospodarstw.

Wszelkie jej odbiory - tak zwane "odbiory", są zwykłymi napadami rabunkowymi i nie mają racji bytu jako pospolite przestępstwa kryminalne.

W związku z powyższym wnoszę o wykluczenie tej osoby i jej organizacji z postępowania w sprawie moich zwierząt.

Wnoszę o unieważnienie jej zaboru moich psów i zwrot moich psów na moje gospodarstwo, a zwłaszcza suki białej rasy owczarek środkowoazjatycki Amari, gdyż jest tutaj potrzebny, wręcz niezbędny duży, silny pies do obrony moich kur.

Wnoszę o wyłączenie z postępowania o tymczasowym odbiorze zwierząt, Fundacji Molosy Adopcje, a w tym jej reprezentantki Elżbiety Kozłowskiej.

Nie wyrażam zgody, aby ta kreatura stawiała się w pozycji strony w sprawie moich zwierząt, albowiem nie dba ona o moje zwierzęta w najmniejszym stopniu, świadomie i celowo narażając je na utratę życia poprzez zagryzienie przez lisy tudzież inne drapieżniki w które obfituje okolica, w której znajduje się moje gospodarstwo.

Naturalistyczna hodowczyni koni: Izabella Redlarska, Rancho de Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel. 511945226, http://ranchoderebelle.blogspot.com/

Skutki ingerencji fundacji pseudo prozwierzęcych






Moje kury pozbawione przez Elżbietę Kozłowską naturalnych obrońców czyli moich psów zostały zaatakowane przez lisa.

Wczoraj wieczorem lis podszedł pod kurnik w pobliże pasących się na łące kur i zaatakował jedną z nich. Na ratunek rzucił się kogut.

Dzielny kogucik walczył z lisem,  obronił  i uratował kurę, ale nie miał szans w nierównej walce z większym od siebie i silniejszym drapieżnikiem.

Zanim wyskoczyłam z domu i dobiegłam, waleczny kogutek już był śmiertelnie pogryziony.

Szybki i czujny pies, gdyby był nadal na mojej farmie zdążyłby dobiec szybko i pogonić lisa i uratowałby koguta. Ba, lis w ogóle by nie podszedł tak blisko, bo suka Amarii już z dużej odległości wypatrywała lisy i je wściekle i głośno oszczekiwała, także nie śmiały podejść bliżej i atakować kur.

Także na skutek debilnej ingerencji kretynki z fundacji Molosy Adopcje moje kury zostały narażone na śmierć przez zagryzienie. Złożę stosowne zawiadomienie w tej sprawie w prokuraturze.

Od dziś kury zamknięte w kurniku i nie wypuszczam ich dopóki na farmę nie wrócą moje psy.

Indianka

Jak zniszczyć polskie hodowle świń I uprawy pasz



http://www.gobarto500.pl/?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=dl_gdn

Pasza na gospodarstwie w dniu kradzieży koni







W dniu kradzieży moich koni na gospodarstwie znajdowała się pasza w ilości 4 i pół bele siana oraz kilkanascie worków zboża.

Były też lizawki solne.
Były także zamówione kostki siana od innego dostawcy.

Zawiadomienie o napadzie rabunkowym i kradzieży klaczy przez Andrzeja Deruchowskiego

Wysłano z telefonu komórkowego Huawei

poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Kury się pięknie niosą


Pogoda piękna, słonecznie, ciepło. Kury chodzą po dużym obszarze i wiją sobie gniazda w różnych miejscach na gospodarstwie. Jaja są zalężone, więc jest szansa na pisklęta.

Naturalistyczna hodowczyni koni: Izabella Redlarska, Rancho de Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel. 511945226 http://ranchoderebelle.blogspot.com/