Ci bandyci ukradli dorobek mojego życia - moje piękne stada zwierząt przeze mnie osobiście wyhodowanych.
Rok temu ukradli mi stado 50 owiec i kóz oraz dwie suczki. W tym roku ukradli mi moje ukochane konie i kilka kóz i owiec oraz ulubionego, wiernego psa.
Podczas włamania do mojego domu Fundacja Molosy Adopcje ukradła mi pieniądze i dokumenty moich zwierząt.
Jestem bez grosza, bez środków do życia.
Skorumpowany prokurator wnioskował o pozbawienie mnie kur, abym nawet swojego jajka nie miała.
Ta klika zniszczyła moje hodowle. Ta klika zniszczyła mi życie :(((
Jest dopiero wczesna wiosna. Zanim urosną mi moje warzywa, jestem zmuszona wybierać odpadki ze śmieci aby przeżyć :(((
Indianka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz